Rynek nieruchomości w Polsce przechodzi dynamiczne zmiany – i nie chodzi tylko o ceny czy dostępność kredytów. Coraz wyraźniej zmienia się profil kupujących. Do głosu dochodzi nowe pokolenie – osoby w wieku 25–35 lat, które często po raz pierwszy wchodzą na rynek jako samodzielni nabywcy. To właśnie oni coraz częściej kształtują trendy, zmieniają oczekiwania wobec mieszkań i wywierają realny wpływ na ofertę deweloperów oraz rynek wtórny.
Ich podejście do zakupu nieruchomości różni się od tego, co znamy z poprzednich dekad. Dla wielu z nich mieszkanie nie jest celem samym w sobie, ale środkiem do życia, które chcą prowadzić – elastycznego, mobilnego, wygodnego i zgodnego z ich wartościami.
Mieszkanie jako narzędzie, nie cel
Dla wielu przedstawicieli pokolenia Y i Z nieruchomość nie jest już synonimem stabilizacji na całe życie. To bardziej narzędzie, które ma odpowiadać na aktualne potrzeby – miejsce do życia, pracy zdalnej, inwestycji lub podnajem.
Własność nie jest już „świętym Graalem”, a raczej jednym z wielu możliwych scenariuszy. Część młodych nadal marzy o swoim M, ale coraz więcej osób decyduje się na zakup nieruchomości z myślą o wynajmie albo zabezpieczeniu kapitału. Pojawia się także podejście pragmatyczne: „Kupię teraz, a za 3–4 lata sprzedam z zyskiem i kupię coś większego”. Mieszkanie przestaje być „na zawsze”, a staje się elastycznym etapem.
Styl życia ważniejszy niż liczba pokoi
Dla młodych kupujących ważniejszy od metrażu jest styl życia, który dana lokalizacja lub nieruchomość umożliwia. Duże znaczenie mają udogodnienia w okolicy – ścieżki rowerowe, parki, kawiarnie, strefy coworkingowe, szybki internet i dobra komunikacja miejska. Wiele osób jest gotowych zrezygnować z jednego pokoju na rzecz lokalizacji w bardziej „żywej” dzielnicy.
Coraz większą rolę odgrywa też estetyka – mieszkanie ma być funkcjonalne, ale również ładne i reprezentacyjne. Stąd rosnąca popularność mieszkań w stylu loftowym, minimalistycznym czy skandynawskim. Deweloperzy i sprzedający, którzy potrafią zaprezentować nieruchomość jako miejsce z charakterem, mają dziś przewagę.
Przestrzeń do pracy – nowe must-have
Pandemia zmieniła sposób, w jaki pracujemy – i ta zmiana została z nami na dobre. Wśród młodych kupujących własne biurko, kącik do pracy zdalnej albo możliwość aranżacji home office to obecnie jeden z kluczowych czynników przy wyborze mieszkania. Nawet niewielkie lokale muszą dawać przestrzeń do pracy – najlepiej z naturalnym światłem i dobrą akustyką.
Niektórzy kupujący celowo wybierają mieszkania z oddzielnym pomieszczeniem, które można przeznaczyć na biuro – nawet kosztem sypialni czy garderoby. Inni szukają osiedli, które oferują wspólne strefy pracy dla mieszkańców.
Technologia i elastyczność
Nowe pokolenie kupujących dorastało ze smartfonem w ręku – nie dziwi więc, że oczekują inteligentnych rozwiązań również w swoich mieszkaniach. Coraz częściej pytają o smart home, aplikacje do zarządzania budynkiem, zdalne sterowanie temperaturą, oświetleniem czy monitoringiem. Ważna jest też dostępność szybkiego internetu światłowodowego i stabilnej sieci – szczególnie w kontekście pracy i rozrywki online.
Równie istotna jest elastyczność mieszkania – układ, który można łatwo zmienić, ściany działowe, możliwość przearanżowania przestrzeni. W czasach częstych zmian – zawodowych i życiowych – kupujący nie chcą się wiązać z rozwiązaniami „na sztywno”.
Ekoświadomość i odpowiedzialność społeczna
Dla wielu osób z młodszego pokolenia ważne są także kwestie środowiskowe. Ekologia przestaje być modą, a staje się naturalnym elementem procesu decyzyjnego. Energooszczędność, dobre ocieplenie, panele fotowoltaiczne, zbieranie deszczówki, zielone dachy, miejsca do ładowania aut elektrycznych – to wszystko zaczyna mieć realne znaczenie przy wyborze mieszkania.
Młodzi kupujący często pytają też o wpływ inwestycji na otoczenie – czy osiedle ma dostęp do zieleni, czy wpisuje się w lokalny krajobraz, czy wspiera inicjatywy społeczne. Nawet jeśli nie zawsze decydują się na najbardziej „zieloną” opcję, to ich świadomość jest coraz większa – i to już wpływa na ofertę rynkową.
Co to oznacza dla rynku nieruchomości?
Nowe pokolenie kupujących to nie tylko nowi klienci – to zupełnie nowy model myślenia o nieruchomościach. Wymagają oni więcej niż tylko lokalizacji i liczby pokoi. Chcą mieszkań, które pasują do ich stylu życia, dają elastyczność, są nowoczesne i – co ważne – wpisują się w ich wartości.
Deweloperzy i sprzedający, którzy potrafią zrozumieć te potrzeby i dostosować się do nich – zarówno w projektowaniu przestrzeni, jak i w komunikacji marketingowej – zyskają przewagę. W 2025 roku nieruchomość to już nie tylko inwestycja w mury – to inwestycja w jakość życia.